Przesłanie z Dworca Brześć czyli Integracja przez duże I.
Przekonaliśmy się po raz kolejny, że horyzont solidarności nie zna granic. Tym razem w porywającą podróż do świata opisanego w książce „Dzieci z Dworca Brześci” zabrała nas jej autorka Marina Hulia.
Kolejne spotkanie z cyklu Horyzonty Solidarności odbyło się w gościnnych progach Lubartowskiej 77.
Marina Hulia to postać niezwykle barwna, na co dzień zajmuje się pomaganiem i jest w tym bardzo skuteczna. Trzy lata temu otworzyła w Brześciu, w Białorusi Szkołę Demokratyczną. Nie była to jednak szkoła w podstawowym znaczeniu tego słowa. To przestrzeń, na dworcu kolejowym, bez ławek, tablic i zeszytów.
Uczniami byli mali uchodźcy z Czeczenii, którzy wraz z rodzinami nie wpuszczeni do Polski, koczowali wiele dni na brzeskim dworcu. Pozbawieni byli pieniędzy, dachu nad głową, nadziei, perspektyw. Uciekinierzy wiozący do Europy to co mają najcenniejszego- życie.
Marina pojechała na dworzec bez niczego, „ze szkołą w sercu”. Jej gest był bezcenny. Zwróciła dzieciom brutalnie odebrane im dzieciństwo. Śpiewem, tańcem i zabawami przegoniła smutek, który na dobre zadomowił się nie tylko w oczach dzieci, ale też ich matek.
Dziś większość z brzeskich rodzin uchodźczych jest już w Polsce. Czekają na nadanie ochrony międzynarodowej. To jednak nie koniec przesłania z dworca Brześć. Nadal trwa festiwal miłości, solidarności i braterstwa. Niezwykle skuteczna w swych działaniach Marina nie opuściła swoich podopiecznych. Wspólnie podejmują inicjatywy na rzecz samotnych osób starszych, bezdomnych i ubogich. Nie chcą siedzieć z założonymi rękami. Teraz młodzi Czeczeni i ich matki są częścią naszego społeczeństwa. I tak chcą być odbierani. Pracują na to każdego dnia. Pomimo tego co przeszli, chcą dzielić się z innymi dobrem, którego doświadczyli.
Spotkanie okraszone było przepięknymi zdjęciami, materiałami audiowizualnymi oraz płynącym z głębi serca czeczeńskimi piosenkami w wykonaniu Mariny.
W przesłaniu płynącym z Brześcia, każdy może znaleźć coś dla siebie. Jedno w tej historii jest pewne. Nie trzeba mieć wiele, by dzielić się z innymi, bo drobny gest solidarności i braterstwa może ocalić czyjeś życie od pustki i beznadziei. To ważne, bo na dworcu w Brześciu znów pojawiają się nowe rodziny.
Czekając na kolejne spotkanie z cyklu Horyzonty Solidarności zapraszamy do przeczytania pięknie wydanej książki oraz włączenia się w pomoc małym uchodźcom. Podpowiemy jak można to zrobić.